Pośród zwolenników diety BARF sporo kontrowersji budzi konieczność podawania psu żołądków. Jedni po prostu nie chcą widzieć w swojej kuchni tego jakże intensywnie pachnącego produktu, inni znajdują argumenty przeciw stosowaniu go w diecie.
Czy rzeczywiście są one aż tak niezbędne? Na Państwa prośbę postanowiłam zgłębić i przybliżyć ten temat z nadzieją, że rozwieję pewne wątpliwości.
Żwacz jest jednym z przedżołądków, które występują u przeżuwaczy – czyli ssaków parzystokopytnych, do których zaliczamy min. rodzinę jeleniowatych oraz krętorogich. To bardzo ważne, aby nie mylić produktu jakim są żwacze z żołądkami kury czy indyka.
Rola przedżołądków w procesach trawiennych u przeżuwaczy jest niezastąpiona, ponieważ to w nich zachodzi proces trawienia dzięki enzymom wytwarzanym przez drobnoustroje, które są naturalną symbiotyczną mikroflorą i mikrofauną przedżołądków. To dzięki bakteryjnym procesom rozkładu węglowodanów zwierzęta te są w stanie trawić celulozy i hemicelulozy, czyli składniki ścian komórek roślinnych. W procesach tych dodatkowo powstają wszystkie lotne kwasy tłuszczowe.
Bakterie żwacza potrafią wytwarzać wszystkie aminokwasy egzogenne, a także witaminy grupy B i witaminę K.
Do najczęstszych mieszkańców żwacza rozkładających celulozy należą: Butyrivibrio fibrisolvens, Ruminococcus albus, Ruminococcus flavefaciens, Bacteroides succinogenes, hemicelulozy:
Ruminococcus albus, Ruminococcus flavefaciens, Butyrivibrio fibrisolvens, Bacteroides ruminicola, cukry: Treponema brytanii, Lactobacillus ruminus, Lactobacillus vitulinus, oraz pozostałe rozkładające pektyny, kwasy, tłuszcze.
A jak to wygląda u mięsożercy?
Sam żołądek psa wraz z sokiem żołądkowym w skład którego wchodzi głównie kwas solny uczynniający pepsynogen do pepsyny ma za zadanie rozpoczęcie procesu trawienia pokarmu oraz regulację jego przechodzenia do jelita cienkiego, które to jest głównym miejscem trawienia i wchłaniania substancji odżywczych z pobranych produktów.
W skład mikroorganizmów żołądka psa wchodzą głównie bakterie kwasu mlekowego czyli Lactobacillus a także Bifidobacterium i Streptococcus. Jest to jednak flora przemieszczająca się wraz z treścią do jelita cienkiego, które dodatkowo bogatsze jest o bakterie beztlenowe oraz Escherichia coli. Tak naprawdę główna rola tych mikroorganizmów w przypadku psa to zapobieganie kolonizacji jelita przez bakterie patogenne, a nie jak w przypadku zwierząt roślinożernych udział w procesach trawienia. U psów rolę tę spełniają enzymy trzustkowe, dwunastnica oraz żółć, która jest wytwarzana w wątrobie. Dopiero jelito grube u psów wykorzystuje składniki pokarmowe i mikroflorę do procesów fermentacyjnych, odpowiadając tym samym jedynie za ok.8% całkowitego trawienia pokarmu.
Ta informacja jak i jeszcze dwa fakty: najkrótszy przewód pokarmowy w stosunku do długości ciała oraz brak możliwości ruchów żuchwy w poziomie, który uniemożliwia rozrobienie pokarmu roślinnego dają nam wiedzę o tym, w jak małym stopniu pies jest gatunkowo przystosowany do pobierania i trawienia pokarmu roślinnego.
Wobec tego należałoby zadać sobie pytanie jaką korzyść wobec powyższych informacji niesie ze sobą podawanie przedżołądków naszym psom? Rozpoczynając od analizy składu żwacza, która mówi nam między innymi o dobrym stosunku wapnia do fosforu (1:1) oraz prawidłowej zawartości kwasów linolowego i linolenowego, poprzez treść którą są wypełnione dostarczającą naszym psom źródeł przetrawionego białka roślinnego jak i białka bakteryjnego, a także witamin i enzymów, a na funkcji czyszczenia zębów w przypadku większych fragmentów żwaczy kończąc – nie znajduję powodu dla którego mielibyśmy rezygnować z ich podawania. Pamiętajmy, że bakterie występujące w treści żwacza w większości zginą w połączeniu z kwaśnym pH żołądka psa, jednak ich produkty przemiany która zdążyła zajść w żwaczu pozostają. I mają jak najbardziej korzystny wpływ na zdrowie przewodu pokarmowego naszego mięsożercy. Dodatkowo lekko kwaśne pH żołądków jest pewnym pomostem pomiędzy karmą suchą a surowym mięsem, z tego względu łatwiej jest psu powoli przestawiać się na BARF podając początkowo jedynie żołądki. To samo czyniąc w trakcie podawania diety nie doprowadzamy do znaczącego obniżenia pH poprzez podaż mięsa, zwłaszcza u psów które tego nie tolerują.
Oczywiście, możemy zrezygnować z podawania żołądków, ponieważ większość psów będzie w stanie przyswajać surowe produkty i bez nich. Tak samo jednak możemy podawać suchą karmę czy zboża ponieważ na tych produktach także pies będzie w stanie funkcjonować. Dlaczego jednak mimo to wybraliśmy dla naszego czworonoga ten sposób żywienia?
Jesteśmy zwolennikami diety BARF ponieważ jest ona najbardziej optymalnym sposobem żywienia psów. Wierzymy w to głęboko, a przecież chcemy dla nich jak najlepiej. Nie zapominajmy jednak, że optymalna będzie jedynie wówczas gdy będzie wzbogacona o żołądki z treścią.
Pozdrawiam Państwa serdecznie,
lek.wet.Magdalena Czechowska
www.qveta.pl